10 sposobów, by się zmotywować do ćwiczeń

Jak się zmotywować do ćwiczeń

Schudnę do wakacji, po wakacjach, od nowego sezonu. Od jutra zaczynam. Od wieczora. Przed weselem. Znacie to? Tak, ja też. I mimo że trening nie jest dla mnie przykrą koniecznością, bo przecież uwielbiam ruch i w zasadzie jestem uzależniona od niego, to mam takie momenty, kiedy po prostu mi się nie chce. Wtedy mam zawsze mnóstwo do zrobienia.  A ciało i dusza cierpi. Więc pytanie brzmi, jak się zmotywować?

Sposobów jest wiele. 🙂 wszystkie osobiście sprawdziłam i wszystkie są dobre. Możesz wybrać kilka, ale zastosowanie wszystkich w niczym nie przeszkadza, wręcz przeciwnie.

To tak:
1. Kup karnet  – wiadomo wydana kasa, szkoda by było. Poproś, by ktoś dał ci karnet w prezencie.

2. Zapisz się na trening, który jest o określonej porze, np. na fitness 2 razy w tygodniu, na siłownię zawsze o 18.00, kiedy będzie na Ciebie czekał trener Maciek/ trenerka Ola, a dziecko w tym czasie ma dodatkowe zajęcia.

3. Kiedy jesteś takim samotnym żeglarzem, który pojawia się na treningu od wielkiej niedzieli i spotkasz kogoś, kto też właśnie tak jak Ty… Umów się na kolejny trening. Razem będziecie się motywować. To cholernie pomaga.

4. Złóż pisemne przyrzeczenie, że raz, dwa, trzy razy w tygodniu zrobisz to i to i powieś na lodówce. Niech rodzina Cię wspiera.

5. Wieczorem przygotuj ciuchy.

6. W aucie/ w pracy miej zawsze treningowy zestaw awaryjny wraz z klapkami i strojem kąpielowym. Może na trasie w letnie przedpołudnie spotkasz malowniczo położone jeziorko. 15 minut  dla relaksu w takim otoczeniu – niezapomniane przeżycie!

7. Nagradzaj się. Chwal. Bądź swoim najlepszym szefem. Każdy trening to nowe 10 punktów. Zdobądź 100 i kino/ wyjazd/ książka/ bielizna. Co tam lubisz.

8. Ustaw sobie realny cel i wizualizuj. Poczuj sukces w ciele. Zobacz te iskierki w oczach ukochanego na twój nowy look, mniejszy rozmiar ciuchów, udane wystąpienie na konferencji, awans, wejście na  10 piętro bez zadyszki, zdrowy sen. Czujesz ciepło na sercu? To wszystko masz w zasięgu ręki. Wystarczy tylko 2 razy w tygodniu właściwa aktywność i trochę racjonalności w odżywianiu.

9. Pokochaj siebie. Czego się nie robi dla ukochanych? Tak, tak. To dla ciebie te wszystkie przyjemności.

10. Dziel się sukcesami. Dołącz do aktywnej grupy, żyj radością z bycia zdrowym i aktywnym. To jest cu-do-wne!!!

Wiem że ci się uda. Działaj! Już.

mamafit

Hania, nadaktywna mama dwójki, fitnesska, humanistka. Na blogu piszę o zdrowiu, aktywności, rozwoju, relacjach i o tym, jak łapać życie garściami, cieszyć się dziećmi i jednocześnie rozwijać pasje. Tak, można :) Rozgość się :)

Przeczytaj również