Kalendarz adwentowy inny niż zawsze

Kalendarz adwentowy

Kalendarz adwentowy to u nas tradycja, którą stworzyły sobie dzieci wraz z naszym biernym przyzwoleniem bez specjalnej refleksji, niestety. Mikołajki w przedszkolu, markety z kolorowymi pudełkami pełnymi czekoladek – kto by nie skorzystał!?

Mieliśmy zatem co roku milion kompletów kalendarzy adwentowych i codziennie, zamiast jednej czekoladki niespodzianki, całą ich serię. A słodkie szaleństwo trwało zwykle do połowy lutego, bo po adwencie – święta, sylwester, a potem wysyp urodzin.

Ale w tym roku będzie inaczej.

Z uwagi na ograniczenia cukru, jakie wprowadziliśmy na początku jesieni, kalendarz adwentowy nie może rozpoczynać trzymiesięcznej słodkiej fiesty. Adwent to raczej coś innego niż czekoladka każdego dnia. I mimo, że słychać jakiś niemrawy szum buntu na pokładzie, to dlaczego nie spróbować czegoś innego?

Kalendarz adwentowy – inspiracje

Pierwszą kwestią jest wygląd kalendarza. Pomysłów jest mnóstwo, a wspólne przygotowanie może być wspaniałą rodzinną imprezą. Początkową myślą była szafka z pudełek od zapałek, ale nikt nie kupił zapałek. 🙂 A tu tyle innych możliwości! Wybrałam zaledwie kilka spośród rozmaiych pomysłów na samodzielnie wykonany kalendarz adwentowy, jakie możecie znaleźć (źródło pixabay.com i pinterest.com).

Źródło: Pinterest; toga-shop.com

Źródło: Pinterest; vk.com

Po więcej inspiracji wejdź na Pinterest.com, jest tam przeogromna baza zdjęć, a w niektórych przypadkach instrukcje DIY.

Opakowanie to jedno, a co w środku?

Zamiast czekoladki, mogą to być różne adwentowe myśli, zadania, a czasem jak się trafi coś słodkiego – dlaczego nie? Mamy 24 dni, możemy je więc zagospodarować naprawdę ciekawie, w zależności od wieku dziecka.

Kalendarz adwentowy – zadania

Mogłabym wymyślać, ale mam tu wspaniałą ściągę. Na pewno znajdziecie też coś dla siebie u Angeliki Booher na dzieciakiwdomu.pl, która podzieliła zadania adwentowe na różne kategorie, wśród których z pewnością będzie coś w sam raz dla Was.

Fajnie jest robić coś inaczej niż zawsze 🙂 Uczymy się całe życie 🙂 Ciekawe, jaki ostatecznie nam wyjdzie nasz nowy kalendarz adwentowy i jak to będzie z tymi zadaniami. Dużo zmian mamy w tym roku. Jak się tak bezrefleksyjnie leci, to potem siadasz i kombinujesz, jak wszystko doprowadzić do ładu. Niedługo koniec roku, tego ważnego da mnie, przełomowego. Będzie czas na podsumowanie, na refleksje. Myślę, że dla siebie też zrobię taki kalendarz adwentowy, który pozwoli mi dobrze przygotować się na nowy rok. W końcu nam też się coś należy! 😉

 

Tagi :
mamafit

Hania, nadaktywna mama dwójki, fitnesska, humanistka. Na blogu piszę o zdrowiu, aktywności, rozwoju, relacjach i o tym, jak łapać życie garściami, cieszyć się dziećmi i jednocześnie rozwijać pasje. Tak, można :) Rozgość się :)

Przeczytaj również
Wakacje - jak dla kogo