Wakacje? Jak dla kogo!

Wakacje - jak dla kogo

Długie spanie bez budzika, w oddali dziarsko pieje kogut. Przeciągasz się, jeszcze nie dowierzasz, nie wiesz czy to weekend, święta czy… pod powiekami majaczy jakaś radosna myśl, zapowiedź czegoś fajnego. Nie musisz wstawać, nie musisz nic. WAKACJE! Hej! Ha! Nareszcie! 

Tak, to w końcu wakacje

Nigdzie nie trzeba się zrywać o świcie, nikogo nie trzeba zrzucać z łóżka, popędzać, wtykać śniadaniówki w ostatniej chwili. Raj. Wakacyjny raj.

Jak mało matce potrzeba do szczęścia 🙂

Jakie to dziwne, jak to wszystko się zmienia. Matczyna definicja luksusu: pospać chwilę dłużej, nie zrywać się, nie prześcigać sekund. Chociaż nie zawsze tak było. Dobrze pamiętam wakacyjny stres, kiedy zamiast wypoczywać, praca trwała od rana do nocy. I w nocy. Bez przerwy. Rodzice małych dzieci to wiedzą. Szaleństwo i podziw!

To minie z pewnością, aż zdążysz zatęsknić do dziecięcego zapachu, lepkich rączek i tych nieustannych pytań „A ciemu” 🙂

Cieszmy się tymi chwilami, które właśnie mamy.

Dobrego dnia i cudownych wakacji!

Fot. Pixabay.com

mamafit

Hania, nadaktywna mama dwójki, fitnesska, humanistka. Na blogu piszę o zdrowiu, aktywności, rozwoju, relacjach i o tym, jak łapać życie garściami, cieszyć się dziećmi i jednocześnie rozwijać pasje. Tak, można :) Rozgość się :)

Przeczytaj również