Dzień Babci i Dziadka – dziękuję Kochani :)

Dzień Babci i Dziadka

Zapach zupy jarzynowej ze śmietaną, kluski z serem i ryż z cynamonem, a do tego kochane stare podwórko pomiędzy przedwojennymi kamienicami, ciemny, tajemniczy  warsztat i strych pełen skarbów.

Babcia w fartuchu obiera ziemniaki, dziadek z kieszeni wyciąga cukierka. Za chwilę pójdziemy na spacer do Ratusza, żeby nakręcić zabytkowy zegar. Widać stamtąd całą okolicę. Jest pięknie! Wspaniale! Po powrocie usiądziemy, dziadek na swoim krześle na szczycie stołu. Do swojej ulubionej fajki załaduje tytoń i zapali, a ja wgramolę się na jego kolana i będę, razem z nim, paliła tę fajkę.

Potem można jeszcze sprawdzić, czy w piecu się pali, przeczytać bajkę z Przyjaciółki i wyruszyć na ogródek. Dziadek ma duży rower z ramą. Na niej szary kocyk, na którym usiądę bokiem i będę trzymała się kierownicy. Pojedziemy. Pan Sąsiad przywita się z nami. Na ogródku jest altanka z wielkim namalowanym słonecznikiem. Tam są moje zabawki, kredki, kalkomania. Założę czerwone gumowce Babci, żebym mogła chodzić po błocie, bo rzeka znowu wylała i woda stoi po kolana.

Mam 5 lat. Mam na imię Hania. Jest rok 1982. Wcale nie wiem, że ta codzienność, normalność w starych murach bez łazienki, od rana do popołudnia, ukształtuje mnie tak bardzo. Że tak mocno zapadnie mi w pamięć. Sprawi, że będę miała cudowne wspomnienia. Dzieciństwo pełne snów.

Babciu, która masz już 96 lat i Dziadku, który jesteś już TAM – dziękuję 🙂

Dzień Babci i Dzień Dziadka

P.S. Ten tekst napisałam 8 lat temu, kiedy Babcia jeszcze była z nami. Dziś wszyscy Dziadkowie są już po tamtej stronie. Wierzę, że nadal nad nami czuwają.  Co roku wzruszam się tak samo, na wspomnienie tych beztroskich chwil. Pachnie pod nosem zupa mleczna przyniesiona w słoiku na śniadanie w letni dzień. W piecu rośnie najlepszy na świecie drożdżowiec. Dziadek nadal pyka fajeczką. A Babcia częstuje ciasteczkiem i wsuwa do ręki 5 zł. „Na lody”.

Wszystkiego najlepszego, Drogie Babcie i Kochani Dziadkowie!

Hania

mamafit

Hania, nadaktywna mama dwójki, fitnesska, humanistka. Na blogu piszę o zdrowiu, aktywności, rozwoju, relacjach i o tym, jak łapać życie garściami, cieszyć się dziećmi i jednocześnie rozwijać pasje. Tak, można :) Rozgość się :)

Przeczytaj również
Wakacje - jak dla kogo