Co trening robi ci z głową?

Co trening robi ci z głową

Trening, mimo że głównie pracuje ciało (na pierwszy rzut oka przynajmniej), to jednak ma szczególny wpływ na twoją głowę. I odwrotnie – twoja głowa wpływa na trening. Podobno największe ograniczenia siedzą właśnie w głowie.

I chociaż wydaje się, że kontuzje, ograniczenia fizyczne w postaci zwyrodnień, ubytków, niepełnosprawności nawet, uniemożliwiają ci normalne funkcjonowanie, to jednak wiemy, że nie stanowią żadnej przeszkody, jeśli chcesz. Jeśli wierzysz, że możesz. Niech za przykład posłużą Nick Vujicic czy Jan Mela.

I odwrotnie, siła twojego ciała dodaje ci energii życiowej. Chce ci się chcieć. Wiesz, że możesz. Wiesz, że warto. Wiesz, że masz tę moc.

Jakiś czas temu postanowiłam zamknąć przełomowy dla mnie „40” rok życia 8 tygodniowym treningiem z Selekcją Natalii Rybarczyk. Pobudka o piątej rano i codzienne treningi od poniedziałku do piątku od 6 – 7. Po co mi to? Bardziej niż moje ciało potrzebowała tego moja głowa. Ta czterdziestka na karku symbolicznie zamyka jedną część życia, otwiera drugą. Jeszcze nie wiem, jaką, ale wiem jedno. Chcę nadal chcieć, chcę być  sprawna, mieć siłę i dobry kontakt ze sobą, jakkolwiek to brzmi 🙂 Nie wyobrażam sobie, żeby głowa chciała jedno, a ciało mówiło „nie chce mi się”. Albo odwrotnie. Ma być ok.

I tak od ponad dwóch tygodni wstaję karnie o piątej i macham nogami. Robię pompki. Prawdziwe pomki – coś, czego bardzo nie lubię, wymagają siły całego ciała, synchronizacji wszystkich mięśni. To moje wyzwanie, stąd zdjęcie jako inspiracja. Może i ja kiedyś zrobię coś takiego i będzie to wyglądało równie lekko, jakbym zarówno ja jak i ta sztanga ważyła tyle co piórko 😉

Trening a głowa

Co trening robi z twoją głową? Oprócz chemii, którą dostarczamy sobie dzięki wysiłkowi fizycznemu (endorfiny, zapomnij o czekoladce!), siła płynąca z ciała daje ci motywację do działania. Daje ci kopa. Każe działać, bo zaczynasz uświadamiać sobie, że każda minuta ma znaczenie. Poznajesz się. Wiesz, na ile cię stać. I że stać cię na więcej, tylko trochę oszukujesz przy kolejnym powtórzeniu. A możesz przecież dać 100%. Dbasz o siebie. Stajesz się swoim partnerem, przyjacielem. I masz ochotę na więcej i lepiej.

Trening to dla mnie jakość życia

Kiedyś myślałam: „zafunduję sobie dietę – cud i na imprezę będzie idealnie.” I co? Bzdura. Nie było idealnie. Odchudzanie jest frustrujące i nic nie daje oprócz deformacji ciała i ducha. Trening za to wymaga hartu, wymaga świadomego wyboru co jesz, dyscyplinuje, uczy wytrwałości, daje satysfakcję. Dopiero treningi nauczyły mnie, kim jestem. Kim jestem dla siebie. Co mogę. I czego chcę. I dopóki będę w stanie, mam zamiar nie odpuszczać.

Wspólny otwarty trening dla Marty

6 grudnia o 6 rano możesz poczuć, jak to jest. Przyjdź na charytatywny trening otwarty dla Marty, której rak odbiera moc… Mi brak słów. Czytaj więcej tutaj:

https://www.facebook.com/events/1974542236096293/

I dołącz. Dasz radę! Chociaż głowa może ci mówić dzisiaj, że to nie dla ciebie. Nie wierz jej 😉

P.S. Natalia jest bardzo inspirująca. Jest niemożliwa. Oprócz tych wszystkich tytułów, którymi powala człowieka na łopatki, jakby nadal stała na ringu, jest sympatyczna, mega pozytywna. To PRAWDZIWA MamaFit! Super dziewczyna. 🙂

Koniec.

mamafit

Hania, nadaktywna mama dwójki, fitnesska, humanistka. Na blogu piszę o zdrowiu, aktywności, rozwoju, relacjach i o tym, jak łapać życie garściami, cieszyć się dziećmi i jednocześnie rozwijać pasje. Tak, można :) Rozgość się :)

Przeczytaj również
Wakacje - jak dla kogo