Jak Janek Życie poznał, czyli bajka o życiu

Jak Janek życie poznał, cyli bajka o Życiu

KONKURS | Był sobie raz, dawno, dawno temu, pewien dociekliwy Janek. Bardzo chciał poznać Życie, bo słyszał, że jak kto go pozna, dostanie wielki skarb. Snuł plany, poszukiwał, pytał innych, rysował mapy, gdzie mógłby Życie spotkać. W końcu poczuł, że jest gotowy.

– No, teraz, to ja Życie poznam, choćby nie wiem co! Mam wszystko, co mi potrzeba – i dumnie napiął pierś i muskuły, żeby pokazać światu, jaki jest. Nic mi nie straszne. Wiem czego chcę i tego dokonam!

I wyruszył w drogę. Wstawał codziennie o świcie, żeby nie marnować ani chwili, a wizja celu napędzała go. Sprawdzał i upewniał się, czy idzie tak, jak sobie rozplanował, a kiedy wszystko było w porządku, dalej szedł, bo wiedział, po co to robi.

Aż któregoś dnia przejeżdżała drogą furmanka, a na przyczepce gwarno, wesoło! Woźnica zatrzymał się i zawołał do Janka:

– Wsiadaj!
– A dokąd jedziecie?
– Przed siebie, po drodze. Co będziesz tak szedł, ruszaj z nami!

W sumie, czemu nie – myśli Janek – droga prosta, będzie szybciej. A z innymi to i raźniej. Władował się na przyczepkę. Miejsca było dosyć, chociaż gromada liczna tam siedziała i wesoła.

– Dokąd jedziecie? – zagaił
– Ja do portu, stamtąd na statek, a potem to już tylko Ameryka przede mną – odezwał się młody chłopak w czapce
– Ja bliziutko, kawałek jeszcze, do narzeczonego – odparła rumieniąc się dziewczyna z koszykiem
– My do babci na wakacje – zawołały chórem bliźniaki w wieku około 10 lat
– A ty dokąd zmierzasz? – zapytał usadowiony w kącie staruszek, którego stare ręce opierały się na kiju, a siwa broda sięgała kolan

– Ja… – zamyślił się Janek – ja chcę spotkać Życie. Wiem że tędy droga prowadzi, to jak was zobaczyłem, pomyślałem – będzie szybciej.
– Ano na pewno – odparł staruszek i zapatrzył się w dal, a pod wąsami pojawił mu się lekki uśmiech – Na pewno…

Jechali tak już dłuższą chwilę, aż się Janek zaczął niecierpliwić, bo według wszelkich jego wyliczeń, już powinni być na miejscu. Okolica zmieniała się, tylko droga wciąż wydawała się tak samo kamienista, a furmanka podskakiwała i trzęsła.

– Będzie jakiś przystanek? – zapytał
– Niebawem – odpowiedziała panna z koszykiem.

I rzeczywiście, za jakąś chwilę furmanka zatrzymała się na moment, Panna wysiadła, wóz ruszył dalej przed siebie, a wszyscy towarzysze podróży poddali się na nowo rytmowi jazdy. Z zamyślenia pełnego niepokoju wyrwał Janka głos staruszka.

– Snujemy plany, mamy wizje, dobrze wiemy, czego chcemy. Wierzymy, że wszystko nam się uda. No bo przecież, kto jak nie my? – mówił starzec słowami, które przypominały Jankowi jego własny tok myślenia – Gotowi wyruszamy w drogę, wstajemy co rano, by przejść kolejny kawałek, dzięki któremu przybliżymy się tam, dokąd zmierzamy. Mamy wszystko pod kontrolą, wszystko podopinane, na czas, tak jak trzeba. A Życie czai się, patrzy na nas z boku i chichocze cicho na myśl o żartach, jakie wymyśliło. Wiezie nas po wyboistej ścieżce, a od czasu dla czasu dla zabawy wyrzuca nas na zakręcie.

Janek spojrzał na staruszka. Ręce mu się trzęsły, siwa broda połyskiwała srebrzyście, ale w oczach miał żar.

– „Jak zabawa, to zabawa!” – woła, zostawiając nas zdziwionych, obolałych i znikając za zakrętem. Wraca po chwili, zatrzymuje się przy nas i z chochlikami w oczach patrzy, jak się podnosimy z kolan, żeby dalej jechać. „Fajnie? To jedziemy!” krzyczy, nic nie robiąc sobie z tego, że mamy inne zdanie. „I jak tam twoje plany?” zagaja z ironią, a ty, trochę oszołomiony upadkiem, trzymasz fason. „W porządku” mówisz, chociaż zaczynasz zastanawiać się, czy w porządku. Na to Życie odpowiada „Dobrze!” i już kombinuje, jak by tu się znów zabawić twoim kosztem.

– Taki to rozbójnik?! Oooo, to coś dla mnie! Ja się tak łatwo nie poddaję! – Janek już zamyślił sobie plan na Życie – Chcę go poznać, bo wtedy zdobędę skarb!

Staruszek zadrżał w stłumionym śmiechu.

– A tak, tak. Mówią, że Życie daje wielki skarb. Tym, co się znają na jego żartach hojnie wynagradza.

– O, to, to, właśnie! – Janek ekscytował się.

Co było dalej? KONKURS 🙂

Dopisz własną dalszą wersję Bajki o Życiu. Najciekawsze zakończenia opublikuję, a 3 wybrane osoby otrzymają w nagrodę 1,5 godzinną sesję coachingową.

Co trzeba zrobić?
– dopisz dalszą część bajki nie dłuższą niż 2 strony A4 (Times New Roman, 12)
– prześlij na adres [email protected] do 30.11.2015

Wyniki konkursu do 06.12.15

Połamania pióra! 🙂

Konkursowe zakończenie

Przeczytaj ciąg dalszy bajki Jak Janek Życie poznał, czyli bajki o życiu tutaj.

Gratulacje dla Patrycji Szatan, zapraszamy po odbiór nagrody 🙂

Fot. Didgeman, pixabay.com

mamafit

Hania, nadaktywna mama dwójki, fitnesska, humanistka. Na blogu piszę o zdrowiu, aktywności, rozwoju, relacjach i o tym, jak łapać życie garściami, cieszyć się dziećmi i jednocześnie rozwijać pasje. Tak, można :) Rozgość się :)

Przeczytaj również
  • Piękne, ciekawe i pobudzające wyobraźnię. 🙂 Jeśli będę miała więcej czasu to spróbuję coś naskrobać i podesłać na konkurs. 🙂 Pozdrawiam 🙂

    • MamaFit

      Dziękuję i zapraszam 🙂

  • świetny pomysł! w głowie już się kotłuje 🙂

    • MamaFit

      To czekam! 🙂

  • Bardzo inspirująca historia 🙂 ciekawa jestem jakie powstaną zakończenia w ramach konkursu 🙂 Pozdrawiam!

    • MamaFit

      Ja też jestem ciekawa, pozdrawiam serdecznie 🙂

  • Świetna bajka i świetny pomysł;)

    • MamaFit

      Dziękuję, mam nadzieję że będzie miała różne fajne zakończenia 🙂

  • Super napisane, ale to konkurs nie dla mnie

  • MamaFit

    Kamila, dziękuję i rozumiem 🙂